Zasnąłem bo byłem bardzo zmęczony po koncercie. Gdy się obudziłem byliśmy na miejscu, a Klaudia trzymała mnie za rękę na pewno miała zamiar mnie obudzić za chwilę, kierowca powiedział że to w tym hotelu będę nocował. Pięciogwiazdkowy, jak zawsze pełen luksus. Podziękowałem mu, wziąłem walizki które były w wanie, oczywiście Klaudia się ze mną kłóciła i musiałem dać jej jedną, chciała mi pomóc kochana. Nasze walizki wniesiono na górę. Gdy weszliśmy do apartamentu Klaudia się zachwyciła, ja byłem już przyzwyczajony.. Gdy wszystko już było omówione rzuciłem ją na łóżko zacząłem ją całować i rozbierać, zdjąłem jej bluzkę, zacząłem całować ją po szyi, szybko odpiąłem jej stanik i zacząłem całować jej sutki, schodziłem coraz niżej była już strasznie podniecona, zdjąłem z niej stringi i zacząłem ssać jej mokrą [CENZURA], robiłem tak z 15 minut. Potem włożyłem całą rękę do jej [CENZURA] zaczęła jęczeć. Potem wstałem, ona uklęknęła przed moim kolegą i wzięła go do buzi.. Po chwili już zaczęła się ostra jazda.. Po udanym seksie, oboje wstaliśmy się ubrać, było już późno a ja jutro dawałem koncert w Tokio na godzinę 16:30, Klaudia zesmutniała po tym ale damy radę. Uśmiechnąłem się do niej, i pocałowałem ją w usta. Zaproponowałem wspólną kąpiel, zgodziła się.. Poszliśmy do łazienki, 40 minut później byliśmy już gotowi do spania, troszkę się powygłupialiśmy itp. brakowało mi tego, naprawdę kocham Klaudię. Raczej nie wiem co bym bez niej zrobił. Położyliśmy się na łóżku, przytuliłem się do Klaudii, przypomniało mi się o tych sms'ach, - Hej Klaudia, kochanie śpisz? - Nie, jeszcze nie a coś się stało? - Jak spałaś przeczytałem sms'y od Zac'a jak spałaś.. Groził Ci, martwię się.. - Wiem Justin, wiem.. Nie chciałam Ci o tym mówić właśnie dlatego, żebyś się nie martwił. Spokojnie misiu, nic się nie stanie. Wszystko będzie dobrze.. Wszystko..
Malutkimi krokami wracała do mnie nadzieja, pocałowałem ją w policzek, zamknąłem oczy i zasnąłem.
Zac's POV
- Siema stary, wiesz gdzie teraz jest Bieber? - Ta, jutro o 16:30 daje koncert w Tokio czy myślę o tym samym co Ty? - Oj tak, dzięki, siema. Rozłączyłem się. Klaudia na pewno jest z tym śmieciem. Porwę Klaudię, zaprowadzę go w pułapkę, oj tak. Klaudia kochanie, czekaj na mnie. Spakowałem kilka ciuchów wziąłem telefon i ruszyłem w stronę samochodu. Walizkę położyłem na tylnim siedzeniu, a ja powędrowałem na miejsce kierowcy, odpaliłem silnik mojego bmw e36 i ruszyłem w stronę Tokio. Wziąłem ze sobą pistolet na tego jebanego szczyla. Nie pójdzie mu tak łatwo, odzyskam Klaudię i ta zdzira znów będzie moja. Będę ją rżnął co dzień i co noc, nie będzie miała nawet przerwy ciągle będzie jęczeć albo będzie miała go w buzi, jeśli moja sunia nie będzie się słuchać to jej poderżnę gardło i taki będzie jej finał, hah!
Claudia's POV
Obudziłam się, pierwsza myśl jaka mi przyszła to Zac. Boje się że zaatakuje mnie albo Justina.. To moja wina, Justin przepraszam. Nie chciałam żeby tak wyszło, Justin spał wtulony we mnie jak w dziecko. Delikatnie pocałowałam go w nosek ale ten od razu się przebudził, kochany. Przywitałam się z nim, oczywiście nasze przywitanie wyszło na poranny seks.. Po tym poszłam się wykąpać i ubrać a śniadanie już na mnie czekało, Justin nam zamówił coś pysznego, danie którego nie znałam, on w sumie też nie, kelner mu wytłumaczył ale zapomniał, to było na prawdę pyszne. Od razu humor mi się poprawił, Justin się tak stara, na pewno żałował tego co zrobił, pokochałam go od nowa. Teraz jestem pewna że on mnie kocha, chcę z nim spędzić resztę życia. Po śniadaniu ubraliśmy się , obejrzeliśmy film, powygłupialismy się no i zapomniałam że teraz Justin nie będzie miał normalnego życia, bo jest gwiazdą. Zapomniałam o tym.. Odpłynęłam na chwilę, nawet nie czułam że idę, i czy w ogóle idę. Bardzo odpłynęłam, chyba za dużo o tym myślałam.. Justin zaczął do mnie mówić, stałam oszołomiona przed wyjściem z hotelu.. W końcu się otrząsnęłam i poszliśmy do samochodu, Justin mnie nawet wziął na ręce i zaniósł. W samochodzie zaczęliśmy o tym rozmawiać.. Wybiła godzina 14:30, jedziemy na koncert Justina.. Chciałabym z nim wyjść na miasto, tak normalnie bez paparazzi. Tak żeby chociaż na dwa dni mógłby przestać być sławny.. Żebym te dwa dni najlepiej spędziła i to właśnie z nim..
Justin's POV
Bardzo kocham Klaudię, zrobię wszystko żeby tylko mnie nie rzuciła przez to że zachowałem się jak dupek wtedy, niech o tym zapomni.. - Kocham Cię, Klaudia. - powiedziałem po czym wpiłem się w jej usta, nie obchodził mnie kierowca, bo i tak wszystko było zasłonięte a my byliśmy z tyłu sami. Na prawdę często mi brakuje tego, że nie mam normalnego życia.. Na twitterze staram się obserwować wszystkich ale nie wyrabiam, albo Ci hejterzy, to też mnie na prawdę boli, że mnie nazywają gejem, beztalenciem itd. Nie osiągnąłbym tego gdyby nie Klaudia. Jestem jej wdzięczny. -Kocham Cię.- powiedziałem to raz jeszcze przerywając nasz pocałunek. Usiadłem i zesmutniałem.. Klaudia od razu to wyczuła. - Co się stało?- zapytała.
- Klaudia, mam już dość tych paparazzi, to niby początek mojej kariery ale na prawdę mam ich już dość, są bardzo natrętni. Nie dadzą mi choć troszkę prywatności.. Wiesz że sprawdzałem internet, no i już wszędzie są zdjęcia z Tobą i ze mną? Ok! Dobrze. Niech będą nie mam co ukrywać. Przecież się kochamy. - Po tych słowach Klaudia się uśmiechnęła, ja wyciągnąłem telefon wszedłem na twittera i napisałem "Kocham ją" po czym powiedziałem do Klaudii, chodź bliżej robię nam zdjęcie! Wstawiłem ten sam post na facebook'a jak i na twittera. - Piękna jesteś. - zarumieniła się i pocałowała mnie w policzek.
wtorek, 17 czerwca 2014
niedziela, 15 czerwca 2014
Siedemnaście.
W TYM ROZDZIALE WYSTĘPUJE DUŻO PRZEKLEŃSTW CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ : )
Claudia's POV
Przytuliłam Justina, poczułam ulgę. Tylko jego ramiona mnie uspakajały, pozbierałam swoje ubrania z podłogi, wzięłam swoją skórzaną torbę i poszłam do łazienki ubrać się, przy okazji odświeżyć. Kiedy wyszłam z łazienki, zobaczyłam Justina ubranego w białą bluzę z paskami , czapkę , czarne "spodnie" oraz biało czarne buty, nie zaprzeczę wygląda sexownie, oczywiście jak zawsze. Obejrzałam go z góry na dół i powiedziałam - no no Justin mamy zamiar gdzieś iść? - Oczywiście księżniczko, wylatujemy do Tokio. Zdziwiłam się, oczywiście Zac nie będzie zadowolony. Wyciągnęłam mojego iPhone'a. Miałam tapetę ustawioną z Zac'em. Justin ją zobaczył i zrobiło mu się smutno. - Ej co jest? ~ Nic, wolałbym żeby było tak jak dawniej, jak ja i Ty.. - Przestań, kochamy się i to jest najważniejsze, zawsze możemy to naprawić Kocham Cię Justin.. ~ Ja ciebie też shawty. Nie miałam wyjścia, musiałam napisać sms'a Zac'owi że zrywam zaręczyny, ponieważ byłam daleko od domu więc nie miałam jak tego zrobić
treść sms'a : Zac, przepraszam ale... zrywam zaręczyny. Przepraszam... Wybacz że nie mogę Ci tego powiedzieć prosto w oczy ale jestem bardzo daleko od domu..
Na pewno się zirytował, boję się teraz o Justina bo on jest do wszystkiego zdolny ale przecież... Nie zapominaj Klaudia że on jest gwiazdą! No tak... gwiazdą. Chyba Justinowi o to chodziło. - Justin, jak teraz będziesz chciał się pokazać ze mną na mieście ... przecież wiesz że odkąd jesteś gwiazdą już tak nie będzie, wszędzie paparazzi.. Justin przerywając mi powiedział ~Nie ważne, mam ich gdzieś ale przydałoby się trochę prywatności... Tak... - Nie martw się, kontynuuj swoją karierę ale obiecaj że pojadę z Tobą dalej w trasę! ~ Oczywiście! Chodźmy. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy z hotelu, przed drzwiami gdzie stało dwóch ochroniarzy Justin jednemu szepnął coś na ucho, niestety nie usłyszałam co a jak zapytałam to nie chciał mi powiedzieć, czy mam się bać?..
Zac's POV
Gdzie ta Klaudia.. Martwię się (dźwięk wiadomości) o, sms? Od Klaudii! ... Że co..? Dlaczego ona mi to zrobiła.? Nie wierze! Pierdolona suka! Zajebie ją! Krzycząc do telefonu 'krzyczałem' zajebie cię rozumiesz! Zginiesz szmato! Jak mogłem tak dać się wrobić?.. Kochałem ją! Bardzo.. A ona znowu do tego pierdolonego dziwkarza poleciała! Bo co? Bo stał się gwiazdą?! Nie wierze. Zginą marnie, oboje..
Justin's POV
Szliśmy w stronę czarnego vana, na szczęście nigdzie nie było widać paparazzi. Ciesze się że znów jestem z Klaudią, bardzo ją kocham.. Żałuje tego co zrobiłem. Ale teraz wszystko zrozumiałem, wiem że źle postąpiłem robiąc to czego nie powinienem. Nie mam zamiaru zrywać teraz z Klaudią, chcę się z nią ożenić i mieć z nią dziecko.. No właśnie, powiem jej to. Wsiedliśmy do vana i wtedy powiedziałem .. - Klaudia, chcę Ci coś powiedzieć.. - Tak.? - Chcę mieć z Tobą dziecko. - C-co? Justin.. Naprawdę? Jeju jak się ciesze! Kocham Cię! ~ Rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować, oczywiście po chwili się uspokoiła, uśmiechnęła się do mnie i położyła mi się na kolanach a ja bawiłem się jej włosami. Zapytała - Gdzie jedziemy? .. -- Do Tokio, to już wiesz a reszta to tajemnica kotku. ~ Oczywiście chciałem zrobić tak żeby się bała, bo o to w tym chodziło. Gdy będziemy już w Tokio zabiorę ją do kina i do restauracji.. Ehh oczywiście każdy będzie mnie prześladował, jestem pewien ale tego nie chcę.. Będę musiał wynająć salę kinową tak samo w restauracji. Klaudia zasnęła na moich udach.. Usłyszałem że wibrował jej telefon co chwile, miała go w ręku, wziąłem go cicho ale chyba nie powinienem, dostała 10 wiadomości od Zac'a.. Każda wiadomość była groźbą, nie chciałem budzić Klaudii, więc zaczekałem aż wstanie, martwię się, ale nic nie może nam zrobić najwyżej to ja mu coś zrobię jeśli dotknie Klaudię..
------------------------------------------------------------------
Cześć misie, wracam do pisania bloga rozdziały będą się pojawiać od 1-5 dni tak wiem długo no ale wiecie xd wakacje trzeba się cieszyć , jest ktoś jeszcze tutaj kto czyta tego bloga? ;)
czekajcie na kolejny rozdział :D
Claudia's POV
Przytuliłam Justina, poczułam ulgę. Tylko jego ramiona mnie uspakajały, pozbierałam swoje ubrania z podłogi, wzięłam swoją skórzaną torbę i poszłam do łazienki ubrać się, przy okazji odświeżyć. Kiedy wyszłam z łazienki, zobaczyłam Justina ubranego w białą bluzę z paskami , czapkę , czarne "spodnie" oraz biało czarne buty, nie zaprzeczę wygląda sexownie, oczywiście jak zawsze. Obejrzałam go z góry na dół i powiedziałam - no no Justin mamy zamiar gdzieś iść? - Oczywiście księżniczko, wylatujemy do Tokio. Zdziwiłam się, oczywiście Zac nie będzie zadowolony. Wyciągnęłam mojego iPhone'a. Miałam tapetę ustawioną z Zac'em. Justin ją zobaczył i zrobiło mu się smutno. - Ej co jest? ~ Nic, wolałbym żeby było tak jak dawniej, jak ja i Ty.. - Przestań, kochamy się i to jest najważniejsze, zawsze możemy to naprawić Kocham Cię Justin.. ~ Ja ciebie też shawty. Nie miałam wyjścia, musiałam napisać sms'a Zac'owi że zrywam zaręczyny, ponieważ byłam daleko od domu więc nie miałam jak tego zrobić
treść sms'a : Zac, przepraszam ale... zrywam zaręczyny. Przepraszam... Wybacz że nie mogę Ci tego powiedzieć prosto w oczy ale jestem bardzo daleko od domu..
Na pewno się zirytował, boję się teraz o Justina bo on jest do wszystkiego zdolny ale przecież... Nie zapominaj Klaudia że on jest gwiazdą! No tak... gwiazdą. Chyba Justinowi o to chodziło. - Justin, jak teraz będziesz chciał się pokazać ze mną na mieście ... przecież wiesz że odkąd jesteś gwiazdą już tak nie będzie, wszędzie paparazzi.. Justin przerywając mi powiedział ~Nie ważne, mam ich gdzieś ale przydałoby się trochę prywatności... Tak... - Nie martw się, kontynuuj swoją karierę ale obiecaj że pojadę z Tobą dalej w trasę! ~ Oczywiście! Chodźmy. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy z hotelu, przed drzwiami gdzie stało dwóch ochroniarzy Justin jednemu szepnął coś na ucho, niestety nie usłyszałam co a jak zapytałam to nie chciał mi powiedzieć, czy mam się bać?..
Zac's POV
Gdzie ta Klaudia.. Martwię się (dźwięk wiadomości) o, sms? Od Klaudii! ... Że co..? Dlaczego ona mi to zrobiła.? Nie wierze! Pierdolona suka! Zajebie ją! Krzycząc do telefonu 'krzyczałem' zajebie cię rozumiesz! Zginiesz szmato! Jak mogłem tak dać się wrobić?.. Kochałem ją! Bardzo.. A ona znowu do tego pierdolonego dziwkarza poleciała! Bo co? Bo stał się gwiazdą?! Nie wierze. Zginą marnie, oboje..
Justin's POV
Szliśmy w stronę czarnego vana, na szczęście nigdzie nie było widać paparazzi. Ciesze się że znów jestem z Klaudią, bardzo ją kocham.. Żałuje tego co zrobiłem. Ale teraz wszystko zrozumiałem, wiem że źle postąpiłem robiąc to czego nie powinienem. Nie mam zamiaru zrywać teraz z Klaudią, chcę się z nią ożenić i mieć z nią dziecko.. No właśnie, powiem jej to. Wsiedliśmy do vana i wtedy powiedziałem .. - Klaudia, chcę Ci coś powiedzieć.. - Tak.? - Chcę mieć z Tobą dziecko. - C-co? Justin.. Naprawdę? Jeju jak się ciesze! Kocham Cię! ~ Rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować, oczywiście po chwili się uspokoiła, uśmiechnęła się do mnie i położyła mi się na kolanach a ja bawiłem się jej włosami. Zapytała - Gdzie jedziemy? .. -- Do Tokio, to już wiesz a reszta to tajemnica kotku. ~ Oczywiście chciałem zrobić tak żeby się bała, bo o to w tym chodziło. Gdy będziemy już w Tokio zabiorę ją do kina i do restauracji.. Ehh oczywiście każdy będzie mnie prześladował, jestem pewien ale tego nie chcę.. Będę musiał wynająć salę kinową tak samo w restauracji. Klaudia zasnęła na moich udach.. Usłyszałem że wibrował jej telefon co chwile, miała go w ręku, wziąłem go cicho ale chyba nie powinienem, dostała 10 wiadomości od Zac'a.. Każda wiadomość była groźbą, nie chciałem budzić Klaudii, więc zaczekałem aż wstanie, martwię się, ale nic nie może nam zrobić najwyżej to ja mu coś zrobię jeśli dotknie Klaudię..
------------------------------------------------------------------
Cześć misie, wracam do pisania bloga rozdziały będą się pojawiać od 1-5 dni tak wiem długo no ale wiecie xd wakacje trzeba się cieszyć , jest ktoś jeszcze tutaj kto czyta tego bloga? ;)
czekajcie na kolejny rozdział :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)