czwartek, 13 marca 2014

Szesnaście.

Codziennie rozmawiałam z Justinem na skype po kilka godzin a czasem nawet kilka dni jeśli miał czas. Robił się sławny wydał swoją pierwszą płytę.. Coraz mniej czasu dla mnie.. Z każda minuta, godziną dniem, miesiącem uczucie którym darzyłam Justina malało. Oddalaliśmy się od siebie. Prawie 0 kontaktu. Już mi nie zalezało jak wtedy.. Przez te 4 lata, ponieważ Justin rozpoczął trasę koncertowa przedłużył się jego pobyt poza jego miejscem zamieszkania. Pisał do mnie próbował się dodzwonić ale ja nie odbierałam ani nie odpisywałam. Ciągle w telewizji słyszałam tylko o nim. Związałam się z Zac'em. Oświadczył mi się. Dzieci jeszcze nie mieliśmy i nie zamierzaliśmy. Zrobił sobie więcej tatuaży.. Miał już całą rękę w nich. Były wakacje, oczywiście dla Justina nie. Pojechałam z Zac'em do Chile. Za dwa dni Justin miał tam swój ostatni koncert. Postanowiłam pójść co mi szkodzi. Jeszcze wcześniej posłuchalam kilku wywiadów Justina. Mówił tam dużo, ale to bardzo dużo o mnie. Kochany, ale cóż. Ja teraz kocham Zac'a. Siedziałam w pokoju siedząc na kanapie ubrana w bikini. Nagle wszedł do pokoju Zac. Podszedł do mnie, pocałował mnie namiętnie, złapał za rękę i powiedział że idziemy na plaże. Oczywiście zgodziłam się. Było pusto, coś tam mówili że jest jakieś święto czy blabla nie zrozumiałam. Ale plus dla mnie i dla Zaca. Wyszliśmy z domku. Krzyknął do mnie - złap mnie! Zaczął biec a ja za nim. Wbiegł do wody, a ja za nim! Oczywiście wpadłam pod wodę bo kochany Zac nie mógł mnie złapać. Śmiał się ze mnie! To nie było fajne! Zaczęliśmy się chlapać woda i wygłupiać. Zaczęliśmy się całować, zdjął mi w wodzie majtki no a potem to już wiadome co się stało, dobrze że wzięłam te tabletki.. Nie chcę mieć z nim dzieci. Wróciliśmy wieczorem, wykąpałam się i położyłam do łóżka, Zac'a jeszcze nie było. Momentalnie usnęłam. Obudziłam się, ten dzien zleciał bardzo szybko bo byliśmy na zakupach. Wielkich zakupach. Kupiłam sobie też kilka rzeczy na jutrzejszy koncert. Miałam M&G czyli spotkanie z gwiazdą. Wieczorem, w domu naszykowałam sobie ciuchy na koncert. Powiedziałam Zacowi że idę na koncert Justina oczywiście nie był zadowolony z tego powodu. Wieczór. Pora spać. Obudziłam się i krzyknęłam. - To dziś! Ruszyłam w strone ubrań które sobie naszykowałam. Założyłam szarą bluzę, lekko przydużą. jasne jeansy oraz białe adidasy. - Czas na koncert! - krzyknęłam. Pocałowałam Zac'a i wyszłam z domu. Wzięłam samochód i pojechałam. Miałam VIP'a więc miałam wcześniejsze wejście na hale. Stanęłam pod barierkami. Po godzinie czekania, w końcu na ekranie pojawiły się króciutkie filmiki z Justinem. A później... Odliczanie. Serce biło coraz szybciej, tak dawno go nie widziałam. Gdy zobaczyłam "00:00" 'Otworzył się' ekran a zza niego wyleciał Justin na skrzydłach zrobionych z prawdziwych instrumentów. Był taki sexowny... Znałam jego kilka piosenek więc pośpiewałam z innymi dziewczynami które są "Belieber" czyli to jest ich nazwa fandomu. Zaprzyjaźniłam się z dziewczyną obok, nie rozumiałam o co chodzi. Strasznie piszczała, aaaa no tak! Przecież były moje zdjęcia.. Jej jestem rozpoznawalna. Wszystko mi wytłumaczyła. W pewnym momencie Justin się na mnie spojrzał.. Pewnie chciał się przyjrzeć. Tak, poznał mnie. Uśmiechnął się... Potem zdjął bluzke.. Aww jego klata. Jeszcze lepsza niż wcześniej..  Nadszedł czas na 'OLLG'  czyli tancerze lub Justin wybierają dziewczyne z tłumu i on jej śpiewa na scenie. Okazało się że dziś wybiera Justin. Ciekawe kto będzie tą szczęściarą. Padło na mnie.. Weszłam na scene w połowie piosenki. Justin złapał mnie za biodro a jego fanki zaczęły krzyczeć. Założył mi wianek na głowę i złapał za podbródek... Przypomniało mi się wszystko z nim związane. Popłakałam się. Akurat była końcówka piosenki. Wstałam i się do niego przytuliłam mówiąc mu na ucho "Justin, przepraszam. Kocham Cię." Pocałował mnie, na oczach jego Belieberek. Pewnie mnie znienawidziły. Po piosence Justin do nich powiedział. "To jest Claudia, ta co o niej wam opowiadałem i opowiadam. To jest cud że jest dziś tutaj z nami." Powiedział jak długo się nie widzieliśmy. Zeszliśmy ze sceny, Justin powiedział żebym zaczękała do końca koncertu.. Tak zrobiłam, zatęskniło mi się za nim. Nadszedł koneic koncertu, Justin był obstawiony ochroniarzami.. Jeszcze M&G też troche zeszło. A że ja też miałam M&G zrobiłam sobie z nim zdjęcie. Całuje mnie na nim w policzek a ja się uśmiecham. Po M&G wyszłam z nim z areny, pojechaliśmy do hotelu w którym nocował. Oczywiście ochrony nie zabrakło, a jak mieliśmy wysiadać powiedział mi żebym miała głowe nisko. Tak zrobiłam, paparazzi wszędzie, jeju... Weszliśmy do hotelu. Był w apartamencie. Zamknął drzwi i zaczął mnie rozbierać, nie miałam tabletek .. A on napewno gum.. Czyli będę miała z nim dziecko? Mam nadzieje że synek! Ale zaraz.. to ja nadal z nim jestem? Z zamyślenia wyrwał mnie jego namiętni pocałunek w usta. Rozpiął stanik, zaczął mnie całować po szyi , i coraz niżej.. Wszedł we mnie..

                             ------------------------------------------------------

Uśmiechalismy się do siebie leżąc twarzami naprzeciw. Spytałam się dlaczego jeszcze nikogo nie ma, dlaczego o mnie mówi. Odpowiedział mi - Pamiętasz bukiet róż? Przytaknęłam. - no właśnie Claudia. Kocham Cię, i zawsze będę kochał nie zapomnij. - Ale Justin, muszę Ci coś powiedzieć. - miałam świeczki w oczach. - Tak Kochanie? - J-ja jestem zaręczona z Zac'em przepraszam Justin... Uśmiech z twarzy mu zniknął. Gwałtwonie wstał i uderzył mocno w ściane z pięści. Mógł sobie coś zrobić. - Justin uspokój się. Wstałam do niego i przytuliłam łapiąc za talię. - Dlaczego Claudia? Jak mogłaś? Wiesz jak ja się teraz czuje? Ty jesteś tą jedyną... - Justin, wybacz mi jak Cię zauważyłam zakochałam się w Tobie ponownie. Popłakałam się, przepraszałam go z całego serca. Powiedziałam że chcę zerwać zaręczyny. - Claudia, jeśli to zrobisz.. Znów będziemy razem? Brakuje mi Ciebie... Chcę żeby było tak jak dawniej. - Tak Justin, kocham Cię.

 ________________________________________________________________________________

Szesnasty rozdział! Co o nim myślicie?

         


poniedziałek, 10 marca 2014

Piętnaście.

                                                             Alice's POV

Ciekawe gdzie ją wywiało.. Ciągle jej szukałam ale dobrze że dostałam od niej sms'a. Ulżyło mi, bałam się że coś się stało. Na zewnątrz zauważyłam Chaz'a siedzącego w samochodzie. Pewnie na mnie czekał, wyszłam ze szkoły i pobiegłam do jego samochodu wsiadłam. Przywitałam go buziakiem. Oczywiście uśmiechnął się bo jakby mogło być inaczej. Odwiózł mnie do domu, nie był zadowolony z tego że nie może wejść, no cóż zdarza się. Pocałowałam go i wysiadłam. Weszłam do domu i zaczęłam odrabiać lekcje, kurcze koniec roku i jeszcze praca domowa, jakie to jest BEZ SENSU.

                                                              Zac's POV

No i czemu mnie zostawiła? Przecież się kochamy robiliśmy to! Dobrze że miałem te gumy! Bo jakby mnie odrzuciła to bym musiał płacić alimenty na to dziecko. Byłem wkurwiony, rozjebałem 'szybe' od drzwi. I wyszedłem ze szkoły. Powędrowałem do swojego samochodu, wsiadłem. Odpaliłem silnik i odjechałem spod szkoły. Pomyślałem że kupię Claudii bukiet róż. Pojechałem do kwiaciarni, bukiet położyłem na miejscu pasażera. Ruszyłem w stronę domu Claudii. Zaparkowałem i zgasiłem silnik. Wziąłem bukiet róż, wysiadłem z samochodu i podszedłem do drzwi. Zadzwoniłem dzwonkiem. Nikt nie otwierał. Miałem już odchodzić gdy w drzwiach pojawiła się Claudia.
-Cześć Claudia! Proszę to dla Ciebie. - wręczyłem jej bukiet róż.
- Jejku dziękuje. Obudziłeś mnie, chodź wejdź. Musze je gdzieś postawić.

                                                         Claudia's POV

A ja i tak ciągle patrzyłam na moje kwiaty które dostałam od Justina. Zac wszedł a ja wzięłam wazon wlałam do niego wody i włożyłam do wazonu bukiet.
- Z jakiej to okazji? - powiedziałam z lekkim uśmiechem
- Chciałem Cię przeprosić za moje zachowanie, bo przyjaciele to raczej nie powinni tego robić.
- No nie. - napijesz się czegoś?
- Wody poproszę. - rozgość się.
Sięgnęłam szklankę i wlałam mu wodę mineralną. Wyciągnęłam rękę i powiedziałam - proszę. - dziękuje - odpowiedział z uśmiechem i wziął szklankę.
Zaczęła się rozmowa, no i wygłupy. Byłam cała mokra przez tego głupka! W salonie leżał laptop który był włączony nagle ktoś zaczął dzwonić na skype. Okazało się że to Justin kazałam się zamknąc Zacowi.
- Skarbie! Nareszcie zadzwoniłeś! Czemu Cię tu nie ma .... - Nie próbuj płakać! A tak w ogóle czemu jesteś morka? - eee.. Polałam się. - Brawo skarbie! Mów co tam? - Źle, brakuje mi Ciebie. Wracaj. - Wiesz że bym chciał. Chciałem żebyśmy te wakacje spędzili razem. - Ja też, poczekaj chwilkę.
Poszłam powiedzieć Zacowi żeby poszedł, przeprosiłam go. Odprowiadziłam go do drzwi i pocałowałam w policzek. - Pa.- Papa.
Wróciłam do rozmowy z Justinem. Rozmawialiśmy bardzo długo. Nawet nie rozłączaliśmy się jak mieliśmy zamiar iść spać. Tak, chcieliśmy poczuć że jesteśmy obok siebie. Rano jak się obudziłam Justin już nie spał. Patrzył na mnie, jejku jakie to słodkie aww. Nagle usłyszałam czyiść męski głos, Justin powiedział że musi iśc.. No nie, znowu sama?! - Kocham Cię shawty. Wiem, ja Ciebie też. Reszta dnia minęła na nic nierobieniu aż wkońcu powędrowałam do łóżka, moja głowa była przepełniona Justinem.. Zasnęłam.


                                                         Zac's POV

Znowu ten porąbany typ! Boże, jego tu nie ma HALO! Ja tu jestem, nie on. Zostawił ją, mógł lecieć z nią. Teraz ja tu jestem, i to ona będzie moja nie jego. Wstałem z łóżka, ubrałem krótkie spodenki i bluzkę na ramionczka. Było strasznie gorąco. Jutro już zakończenie roku. Nareszcie wakacje. Zabiorę gdzieś Claudie. Niech zapomni o nim, bo pewnie teraz będzie mi w kółko o nim pierdolić a ja nie chcę tego słuchać. Postanowiłem iść na plażę, miałem iść po Claudie ale pewnie by się nie zgodziła.

                                                         Claudia's POV

Obudziłam się i gwałtownie wstałam. Byłam cała mokra. Miałam koszmar. Że Justin miał wypadek, był w szpitalu nic lekarze nie robili a on cierpiał. Po prostu stali w okół niego. Krzyczałam ale nikt nie reagował. W końcu serce przestało bić... Jejku.

_________________________________________________________________________________

Proszę, wybaczcie mi to że teraz tak rzadko piszę ale nie mam kiedy. Szkoła.. Będę się starała. Komentujcie, bo jeśli tego nie robicie to mnie nie motywujecie. Hehe =3 Buziaki.


                                                           



piątek, 7 marca 2014

Czternaście.

Zdjęłam buty i pobiegłam do pokoju, zaczęłam szlochać.. Sięgnęłam iPhone'a i weszłam w galerie. Miałam kilka naszych zdjęć, patrzyłam i płakałam.. On mnie teraz zostawia.. Na jak długo...? Nagle zaczął dzwonić. Okazało się że to moja mama. Powiedziała że już wraca, nareszcie.... Będę mogła jej wszystko opowiedzieć.. Dopiero co się pogodziłam z Justinem, a on wylatuje. Myślałam że jeszcze z nim posiedze. Ale jego już jutro nie będzie.. Tylko skype.. Ehh nieważne. Za dwa dni zakończenie roku. Ogarnęłam się i zeszłam na dół, napić się. Wróciłam na górę, położyłam się na łóżku ustawiłam budzik na 6:00 , oczywiście napisałam też sms'a Alice żeby po mnie przyszła. I zasnęłam.


                                                          Alice's POV

Nie wiem czemu jej nie napisałam tego, że zaraz przychodzi do mnie Chaz, mój chłopak chciałam jej opowiedzieć co się między nami działo przez ostatnie kilka dni dzisiaj musi być ten dzień. Zrobimy to u mnie w pokoju na moim łóżku bądź podłodze. Albo tu i tu. No i ktoś zapukał. Był to Chaz, stał z kwiatami. Wzięłam od niego kwiaty, położyłam na komodzie która stała przy drzwiach i zaczęliśmy się całować. Zaczął mnie rozbierać, a potem ja jego i tak trafiliśmy do łóżka. Potem było coraz lepiej.

                                                 -----------------------------------

-Chaz, kocham Cię. - szepnęłam mu do ucha leżąc obok niego.
- Ja Ciebie też Alice.
Wstałam się ubrać, żeby nie było że jak mama wróci to będzie mi coś mówić i go wygoni albo coś w tym stylu. Poprosiłam żeby zrobił to samo. Ale napisałam sms'a do mamy że Chaz dzisiaj śpi, oczywiście nie była zadowolona z tego powodu ... Jestem dorosła.. Złapałam Chaz'a za ręke i położyliśmy się na łóżku. Zaczęliśmy się wygłupiać.


                                                       Zac's POV

Leżałem na łóżku , podbijając piłke od koszykówki w górę. Myślałem ciągle o jednej osobie, o Claudii. Kocham ją, ale nie jako przyjaciółkę. Jako coś więcej. Pójdę jutro do niej, zaproszę ją gdzieś. Oczywiście po szkole. Albo.. W sobotę! Bo już skończy się szkoła, więc będzie miała dużo czasu a takto po szkole jest mniej, bo kilka godzin to za mało. Chcę z nią spędzić cały dzień, a nawet całą noc. Wstałem przejrzeć się w lustrze. Ale jestem przystojny! Każda się za mną obejrzy, każda mnie chcę. Kto spotka przystojniejszego od Zac'a no kto? NIKT! O tak! Zacząłem tańczyć przy lustrze, potem stłukłem wazon mamy który stał przed moim pokojem bo oczywiście musiałem się wygłupiać. Oberwało mi się, no cóż jedno jest tylko życie. Pech.

                                                      Alice's POV

Usnęliśmy, obudziłam się o 5;30 i tak dobrze, obudziłam Chaz'a powiedziałam żeby już poszedł .. Musiałam go wygonić no trudno ja musiałam się wyszykować. Jeszcze iść po Claudię.  Zaczęłam się ubierać, słyszałam ze Martina gdzieś wyjechała, uff jak dobrze nareszcie będzie spokój od tej zdziry. Poszłam do kuchni zjeść coś, nie byłam tak bogata jak Claudia. Jeśli bym chciała to by mi pomogła finansowo. Wiem to, przyjaźnie się z nią bardzo długo. Kocham ją taką jaka jest.

                                                     Claudia's POV

Obudziłam się, równo z budzikiem. Wstałam i podeszłam do szafy ubrałam czarne spodnie, białe vansy i białą koszulkę na ramionczka. Dostałam sms'a okazało się że to Justin.

                                                   Skarbie, jestem już na lotnisku.
                                           Nie wiem, kiedy mam zamiar wrócić. Kocham Cię.
                                             Czekaj na mnie. Pogadamy na skype jak dolece.
                                                                xoxo. Justin

Brakuje mi go, cholernie za nim tęsknie.. Teraz nie będę go nawet widywać w szkole.. Poszłam do łazienki. Tam lekko podkręciłam włosy, umyłam zęby i popsikałam się perfumami. Zeszłam na dół, nie byłam głodna więc poszłam pooglądać telewizję, bardzo rzadko przebywałam w tym salonie .. Mam nadzieje że mama nie wróci w nocy tylko jeszcze dziś wieczorem. Przypomniało mi się jak Justin spał na tej kanapie. Tak słodko wyglądał. Włączyłam telewizor. Jeszcze poszłam po torbe do swojego pokoju i wróciłam. W telewizji zobaczyłam Justina. Ale że tak szybko? Było nagrane jak Justin śpiewa w studiu. Nagłówek news'ów "Czy Justin Bieber zostanie sławny?" Wtedy to już w ogóle nie będę się z nim mogła tak często widywać bo jakieś paparazzi czy coś będa nam robić zdjęcia. Zadzwonił dzwonek, wyłączyłam telewizor wzięłam torbe i przywitałam się z Alice. W drodze do szkoły wszystko jej opowiedziałam. Weszłyśmy do szkoły i poszłyśmy pod sale , pani oddawała testy. Umiałam wszystko więc nie mogłam dostać jedynki. No i co? Piąteczka! Tak miało być. Reszta lekcji minęła baardzo szybko, po ostatniej lekcji zauważyłam Zac'a. Nie było jeszcze dzwonka na przerwe więc na korytarzach było pusto. On zaczął mnie całować i ciągnąć do szkolnej łazienki, nie wiem czemu ale zrobiłam to z nim. Było wręcz zajebiście. Wtedy zapomniałam o Justinie.. Wiem że źle zrobiłam. Nie mogę mu tego powiedzieć.

-Zac nie powinniśmy.
- Jak to nie?! Kochamy się przecież! Jestem przystojny każda mnie chcę! 
Wywróciłam oczami i wyszłam z łazienki. Jak można mieć tak wysoką samoocene boże... Wyszłam ze szkoły, napisałam Alice żeby mnie nie szukała bo pewnie to robiła. Odpisała mi że ok, wróciłam do domu i położyłam się w łóżku. Zasnęłam.
                                         

środa, 5 marca 2014

Trzynaście.

Miałem tak bardzo wielką wenę pisać kolejne piosenki! To jest coś niesamowitego, że zostane sławny. Napisałem już kilka piosenek, oczywiście przydałoby się zrobić podkład do nich. Mój iPhone zawibrował, okazało się że dzwoni Scooter

- Tak słucham?
- Justin, na jutro potrzebujemy piosenke! Masz coś?
- Mam i to dużo. Tylko muszę jeszcze...

- Ok nie ma sprawy, widzimy się jutro. Jutro wylatujemy, bądź spakowany z rodziną.

Muszę iść powiedzieć mamie żeby spakowała mnie, siebie Jazzy i Jaxona. Nie rozmawiam z nimi jak mam doła, po prostu mówię żeby sobie poszli tak jestem taki nie miły trudno. Wróciłem do pokoju. Zastanawiałem się dlaczego Claudia mnie odrzuciła.. Ja ją tak kocham.. Ciągle żałuje tego co zrobiłem czemu nie chcę mi wybaczyć? Sięgnąłem gitarę i zacząłem śpiewać i grać jeden z moich utworów "Fall"

               Claudia's POV



Nie wytrzymam, muszę tam do niego iść. Założyłam buty i poszłam w stronę jego domu. Serce mi biło bardzo szybko. Ale mimo to zapukałam. Otworzyła mi jego mama.


- Dzień dobry, jest Justin?
- Tak jest, ma wielkiego doła.
- Wiem.. To moja wina, mogę z nim porozmawiać?
- Tak tak, proszę wejdź.
- Dziękuje.

Weszłam a Pattie powiedziała mi jak dojść do pokoju Justina. Gdy podchodziłam do drzwi usłyszałam piękny głos. Śpiewał pięknie. Nie dziwie się że chcę zrobić karierę. Gdy już przestał, zapukałam i weszłam do pokoju. Zastałam Justina siedzącego na łóżku, patrzącego się w ściane na której były nasze zdjęcia. Nawet mnie nie zauważył.

- Justin? - przepraszam ja.. - wstał i spojrzał się. Nie wierzył własnym oczom że to byłam ja.
- Justin... Justin kocham Cię. Proszę. Nie zostawiaj mnie, chcę Cię mieć przy sobie. Jesteś moim marzeniem. Nigdy nie spotkałam kogoś takiego jak Ty, jesteś... Nie umiem tego nazwać. Dla mnie jesteś idealny. Przepraszam za moje zachowanie.. Kocham Cię. - mówiłam z płaczem.

Podszedł do mnie, i czule mnie przytulał, mówiąc do mnie "Klaudia, skarbie. nigdy Cię nie zostawie. To ja przepraszam, za wszystko."

Spojrzałam na niego, dając mu znak że chce tego. Tu i teraz. Oczywiście zrozumiał.

                              -----------------------------------------------------------------

Leżeliśmy i trzymaliśmy się za rękę.
- Claudia, jutro wylatuje..
- CO?! Ale jak to!? Nie..
- Nie martw się, muszę. Będziemy rozmawiali na skype.
Zaczął mnie całować gdy w pewnym momencie Jaxon z Jazzy weszli do jego pokoju
Kurwa! Puka się! Jaja sobie robicie?! - powiedział zdenerwowany. - Justin.. 
Uderzyłam go w policzek, i wychodząc powiedziałam - Jak się ogarniesz to do nas przyjdź, i ich przeproś.
Kucnęłam i patrzyłam raz na Jazzy a raz na Jaxona. Przedstawiłam im się, chłopiec był nieśmiały. A Jazzy złapała mnie za ręke i poszłyśmy do jej pokoju, ja za to złapałam Jaxona. Jazzy pokazywała mi swoje rzeczy tak samo Jaxon. Po kilku minutach przyszedł do nas Justin, przeprosił Jazzy i Jaxona i ich pocałował w policzek. Zaczęliśmy się z nimi bawić. Zadzwoniła do mnie mama , kazała mi wracać. Pożegnałam się z jego rodzeństwem i z Justinem... Wróćiłam do domu..




_____________________________________________________________________________________________

 Wybaczcie, że teraz takie krótkie ... Nie mam kiedy pisać =(


             Do następnego
                                 


niedziela, 2 marca 2014

Dwanaście.

Scooter dał mi numer do siebie, a potem zaczął gdzieś wyzdzwaniać, oczywiście w sprawie mnie. Zaczekałem aż skończy, spytał sie mnie czy chce zarabiać pieniądze na muzyce, chcę stać się sławny.. Przytaknąłem, pożegnałem się z nim i wróciłem do domu. Było około 18. Zacząłem pisać piosenke, tytuł brzmi "All That Matters"

                                                       Claudia's POV

Grzebałam w szafie szukając sukienki na dzisiejszy wieczór, nie miałam co założyć! Po dłuuugim szukaniu wreszcie znalazłam coś co mogę założyć. Ubrałam sukienke i poszłam do łazienki. Tam założyłam złote kolczyki , złoty naszyjnik i złote bransoletki żeby zakryć te ślady.. Tęsknie za Justinem, ale co mogę teraz zrobić? Teraz pewnie by tutaj był ... Napiszę do Alice sms'a.


                                             Idę z Zac'em na kolację!
                                     Jestem ciekawa jak się ubierze.. =^.^=

Odpisała mi.

                                       Aww powodzenia skarbie! :*

Nawet nie zauważyłam że dostałam sms'a od Justina. I to już dawno. Ale się przejełam tym wieczorem. Heh, już widzę twoje "ZAWSZE" Bieber... I wtedy będzie to samo tylko z inną, eh. Nieważne. Wybiła 20, Zac już jest, pójdę się popsikać perfumami. Wzięłam torebkę i wyszłam z domu.

                                                      Justin's POV

Usłyszałem że ktoś podjeżdza pod dom Claudii. Wyjrzałem przez okno, okazało się że to ten typ Zac. Szybko założyłem buty i pobiegłem do garażu , wziąłem samochód taki którego jeszcze nie widziała Claudia. Kiedy siedziałem już w samochodzie i otwierał się garaż zauważyłem jak odjeżdzają. Musiałem zachować pewną odległość żeby mnie nie podejrzewali o coś. Pojechali do restauracji, weszła do niej z Zac'em. Trzymała go pod rękę. Usiedli przy oknie, więc mogłem ich obserwować.


                                                     Claudia's POV

Po głowie ciągle chodzi mi Justin...
- Co taka zamyślona jesteś skarbie? - spytał Zac
- A nie nic, przepraszam. Zamówisz nam po drinku? - Pewnie - odpowiedział
Poszedł zamówić, jeszcze na jedzenie czekam.
Justin.. Miałam świeczki w oczach.. Tak bardzo mi go brakowało..Czemu on to zrobił... Powstrzymałam się, więc nie płakałam. Przyszedł Zac. Dziękuje, wyszeptałam. Zaczęliśmy rozmawiać, potem się śmiać. Poprosiłam go o kolejne drinki. Tak upiłam się, nie chciałam myśleć o tym wszystkim.. No i zrobiło mi się ciemno przed oczami.

                                                      Justin's POV

Boże Claudia no i po co to robisz..? Zac wychodził z reustaracji i niósł nieprzytomną na rękach. Wyszedłem z samochodu i podszedłem do niego. Powiedziałem żeby mi ją dał. Oczywiście sie kłocił, ale udało mi się. Wziąłem Claudie do swojego auta. Pojechałem w strone jej domu. Aww była taka śliczna. Musiałem poszukać kluczy od jej domu w jej torebce. Znalazłem. Wziąłem ją na ręce i powędrowałem w strone drzwi . Otworzyłem je i poszedłem z nią na górę, położyłem ją na łóżku wróciłem na chwile do samochodu po notatnik w którym miałem już połowe piosenki i wróciłem na górę. Claudia słodko spała. Zdążyłem skończyć piosenke i usłyszałem jak Claudia szepcze moje imię. Spytałem, "tak?" odpowiedziała mi żebym przyszedł. Położyłem się obok niej, usiadła na mnie i zaczęła mnie całować. Chyba ktoś tu się rozbudził, heh. Podobało mi się to. Zaczęła podnosić moją bluzkę do góry. Usiadłem, kiedy zdjęła ją ze mnie ja zacząłem rozbierać ją z sukienki. Rozpiąłem jej stanik, zacząłem całować ją po szyi. Całowałem ją coraz niżej aż doszedłem do piersi. Zacząłem ssać jej sutki na co ta jęknęła. Wstaliśmy, zdjęła ze mnie spodnie i bokserki. Wzięła go do buzi. Zaczęła go ssać. O tak. Zdjęła stringi i popchnęła mnie na łóżko. Chciała na mnie usiąść ale zrobiłem tak, że ja nad nią leżałem. Pocałowałem ją w usta i zacząłem w nią wchodzić. Na początku delikatnie, wolno a poźniej coraz szybciej. Na początku jęczała z bólu , ale potem zmieniło się to na jęczenie z przyjemności. Dobrze że miałem gume bo miałbym z nią dziecko..

                      ---------------------------------------------------------------

Po udanym seksie ubrałem bokserki.Claudia już spała. Ciekawe czy zrobiła to tylko ze mną dlatego że była pijana. Położyłem się na łóżku i zasnąłem.


                                                 Claudia's POV

Obudziłam się... Cała goła.. Bolała mnie głowa i miałam kaca.. Wszystko dobrze pamiętam. Ale chociaż ten debil mógł mnie ubrać. Chciałam ten pierwszy raz z Justinem.. To było coś niesamowitego. Oczywiście jego już nie było w łóżku. Na szczęście miałam na sobie bransoletki. Ubrałam się. Musiałam udawać że nic nie pamiętam, no i muszę go jak najszybciej się pozbyć. W kuchni był Justin, poszłam się napić wody. Odezwał się :
- H... - przerwałam mu. - Czemu obudziłam się goła?!
Justin wszystko mi opowiedział, nie skłamał jestem pod wrażeniem. Ale musiałam udawać zdenerwowaną.
- I tak Ci już na mnie nie zależy więc chciałem Ci tylko powiedzieć.. Możliwe że już się więcej nie zobaczymy. Robię kariere.
- Mhm, podczas tej kariery znajdziesz sobie napewno kogoś. Tak więc niech Ci się powodzi. A teraz żegnam.
- Kocham Cię. - Taa, już to słyszałam. - odpowiedziałam 
Jak to już go więcej nie zobacze...? Napewno zobaczę!

                                                      Justin's POV

Dobrze że nie zapomniałem piosenki. Wróciłem do domu i zacząłem pisać kolejne ...

_________________________________________________________________________________

12 rozdział, mogę teraz rzadziej pisać niż wcześniej rozdziały tak więc przepraszam =x

Jak będzie 5 komentarzy dodam kolejny rozdział =)


sobota, 1 marca 2014

Jedenaście.

No trudno. Przykleiłem je na ściane bo nie miałem ramek. Poszedłem do kuchni, wyciągnąłem z lodówki ciasto 3Bita, wlałem sobie cole i zacząłem jeść. Kiedy już skończyłem jeść wstałem i wrzuciłem talerz oraz szklankę do zlewu. Nie chciało mi się zmywać nie miałem ochoty na nic, ale wykąpać to by się wypadało. Poszedłem po ciuchy do pokoju i ruszyłem w strone łazienki. Wszedłem do kabiny i puściłem wodę. Myślałem o tym wszyskim... Strasznie zraniłem Claudię ale ja nie chciałem.. Nie wiem, czy to przez wpływ alkoholu czy... sam już nie wiem przecież nawet z Martiną nie spałem! Chcę ją odzyskać.. Nie wiem co bez niej zrobię. Będę o nią walczył. Wyszedłem z kabiny, było po 22. Spojrzałem na zdjęcia, byliśmy szczęśliwi. Położyłem się do łóżka i zasnąłem.


                                                        Claudia's POV


Ehh przez takiego idiote się pocięłam! Nie mogę mu pokazać że płaczę, dam radę.. Jestem dzielna. Nastawiłam budzik w iPhonie na 6. Znów poniedziałek.. Ehh, położyłam się na łóżku, telefon położyłam na szafce odwróciłam się i zasnęłam. Obudził mnie dźwięk budzika. Wstałam, podeszłam do szafy i wyciągnęłam ubrania. Ubrałam niebieską bluzę ze znaczkiem supermana, czarne spodnie, czarny plecak, złote kolczyki, skrzydło które zakłada się na ucho i białe nike air force. Nie mogłam przecież iść w krótkim rękawku czy tam w bluzce na ramionczka, no chyba że bym vandamke sobie zawiązała na ręce ale teraz to już mi się nie chce bo nie zdąże. Zeszłam na dół zjeść śniadanie na szybko była 7:10 miałam 20 minut. Zrobiłam sobie herbaty i tosty z serem i szynką. Zjadłam w 15 minut. Akurat przyszła Alice. Okulary schowałam na razie do plecaka założyłam buty, zamknęłam drzwi i wyszłam.
- Hej Kochanie! - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Cześć piękna! Jak tam? - pocałowała mnie w usta.
- A no ok.. Nie chcę go nawet widzieć. Dlaczego on to zrobił..
- Słuchaj rozmawiałam z Chazem, popłakał się na imprezie jak się dowiedział. Na prawdę żałował.
- Ehh, wiesz Alice jestem rozdarta. Kocham go, ale nie chce z nim być.. Zaraz znajdzie sobie inną.. - powiedziałam. - te słowa rzucił pewnie na wiatr. - pomyślałam.
Weszłyśmy do szkoły oczywiście musieliśmy mieć lekcje obok siebie. Justina jeszcze nie było.


                                               Justin's POV

O kurwa! Zaspałem prawie 8! Wyciągnąłem jakieś ciuchy z szafy schowałem iPhone'a do kieszeni wziąłem plecak i kluczyki od auta , wyszedłem z domu wsiadłem do auta i ruszyłem z piskiem opon. Zdążyłem, zaparkowałem samochód pod szkołą i wbiegłem do szkoły za 10 ósma. Poszedłem pod klase. Zauważyłem jak Claudia rozmawia z jakimś chłopakiem z jej klasy, prawda zrobiłem się zazdrosny . Jejku nawet go przytuliła! Szybko do niej podszedłem.
- Kto to jest?! Ten chłopak co przed chwilą Cię przytulał?
Ale ona potraktowała mnie jak powietrze i poszła w strone Alice.. Poszedłem do Chaz'a
- Jeju Chaz pomóż mi... Straciłem moją jedyną.
- Widziałeś tego kolesia co się z nim przytulała?
- Tak, no i co?
- No to uważaj, znam tego typa. Podkochuje się w niej, zaczęli się kolegować więc może coś z tego wyjść.
- Nie nie nie NIE! Nie pozwole na to! - krzyknąłem.
- Justin tylko go nie pobij .... 
Zadzwonił dzwonek na lekcje, wszedłem do klasy poddenerowany. Mam zamiar porozmawiać z tym typkiem.

                                           Claudia's POV

Lubię Zac'a. Właśnie się z nim zaprzyjaźniłam. Zaprosił mnie na kolacje, jakie to słodkie. Postanowiłam do końca tygodnia nie iść już do szkoły. Przyjdę na zakończenie roku. Ciekawe co dla mnie szykuje hmm. O kurcze, pani wybiera osobę do odpowiedzi.. Nie zgłosiłam nieprzygotowania kurde! No i oczywiście padło na mnie. No trudno, poszłam. Spytała mnie, dziewczyny mi podpowiadały dostałam 3. I tak dobrze że nie jedynkę. Usiadłam do ławki, po 20 minutach był dzwonek na przerwę. Justin mnie zaczepił, boże czego on jeszcze ode mnie chcę? Znów go olałam. Poszłam pod salę, reszta lekcji minęła luźno no i szybko. Wyszłam ze szkoły. Spotkałam Zac'a. Spytał się mnie czy może mnie podwieźć. Zgodziłam się, wzięłam go pod ręke i ruszyliśmy do jego samochodu. Podobał mi się. Taki zwyczajny.


                                        Justin's POV

Kurwa mam ochotę rozpierdolić tego typa! Odezwał się Chaz.
- Justin, lepiej pilnuj Claudii. Ma rację, pobiegłem szybko do samochodu i ruszyłem za nimi. Okazało się że Zac podwiózł ją tylko do domu, podprowadził ją pod drzwi. EJ! Zaraz czy on ją pocałował?! Uff to policzek. Już miałem wysiadać. Postanowiłem pojechać za nim i dowiedzieć się gdzie on mieszka. Niecałe 15 minut od Claudii. Ciesze sie, pojechałem do domu. Napisałem do Claudii sms'a.

                           Mam nadzieje że o mnie tak szybko nie zapomnisz.

Zdziwiłem się. Claudia mi odpisała.

                           Justin, jakbyś tego nie zrobił to nadal byśmy byli razem..

Odpisałem jej, schowałem telefon do kieszeni i wyszedłem z domu. Postanowiłem jechać do studia, w którym pracuje mój wujek. Nagram piosenkę.

                           Ile razy można Cię przepraszać? Wiesz że nie chciałem!
                       Ale zawsze musi być na twoim, bo jak ja coś powiem to kłamie.

                              Nie chciałem! Ja Cię kocham. Będę na Ciebie czekał.
                                                    Zawsze. xoxo Justin.

Wszedłem do studia, okazało się że mojego wujka odwiedził menager Scooter Braun.
Wszedłem do pomieszczenia, wujek wiedział co robić. Dałem mu płytę z melodią i zacząłem śpiewać. Tytuł tej piosenki to "Nothing Like Us." ..

Lately I've been thinking, thinking 'bout what we had
I know it was hard, it was all that we knew, yeah....


Scooter był zachwycony moim głosem, spytał czy chcę podpisać kontrakt! Łał! Coś niesamowitego! Trafiłem tak dobrze. Podpisałem z nim kontrakt i od tamtej pory Scooter był moim menagerem...

_______________________________________________________________________________________

11 rozdział! Justin staje sie sławny. Doszedł nowy bohater 'Zac'. Spójrzcie w strone "Bohaterowie" =*
Czekajcie cierpliwie na rozdział 12! =*