Miałem tak bardzo wielką wenę pisać kolejne piosenki! To jest coś niesamowitego, że zostane sławny. Napisałem już kilka piosenek, oczywiście przydałoby się zrobić podkład do nich. Mój iPhone zawibrował, okazało się że dzwoni Scooter
- Tak słucham?
- Justin, na jutro potrzebujemy piosenke! Masz coś?
- Mam i to dużo. Tylko muszę jeszcze...
- Ok nie ma sprawy, widzimy się jutro. Jutro wylatujemy, bądź spakowany z rodziną.
Muszę iść powiedzieć mamie żeby spakowała mnie, siebie Jazzy i Jaxona. Nie rozmawiam z nimi jak mam doła, po prostu mówię żeby sobie poszli tak jestem taki nie miły trudno. Wróciłem do pokoju. Zastanawiałem się dlaczego Claudia mnie odrzuciła.. Ja ją tak kocham.. Ciągle żałuje tego co zrobiłem czemu nie chcę mi wybaczyć? Sięgnąłem gitarę i zacząłem śpiewać i grać jeden z moich utworów "Fall"
Claudia's POV
Nie wytrzymam, muszę tam do niego iść. Założyłam buty i poszłam w stronę jego domu. Serce mi biło bardzo szybko. Ale mimo to zapukałam. Otworzyła mi jego mama.
- Dzień dobry, jest Justin?
- Tak jest, ma wielkiego doła.
- Wiem.. To moja wina, mogę z nim porozmawiać?
- Tak tak, proszę wejdź.
- Dziękuje.
Weszłam a Pattie powiedziała mi jak dojść do pokoju Justina. Gdy podchodziłam do drzwi usłyszałam piękny głos. Śpiewał pięknie. Nie dziwie się że chcę zrobić karierę. Gdy już przestał, zapukałam i weszłam do pokoju. Zastałam Justina siedzącego na łóżku, patrzącego się w ściane na której były nasze zdjęcia. Nawet mnie nie zauważył.
- Justin? - przepraszam ja.. - wstał i spojrzał się. Nie wierzył własnym oczom że to byłam ja.
- Justin... Justin kocham Cię. Proszę. Nie zostawiaj mnie, chcę Cię mieć przy sobie. Jesteś moim marzeniem. Nigdy nie spotkałam kogoś takiego jak Ty, jesteś... Nie umiem tego nazwać. Dla mnie jesteś idealny. Przepraszam za moje zachowanie.. Kocham Cię. - mówiłam z płaczem.
Podszedł do mnie, i czule mnie przytulał, mówiąc do mnie "Klaudia, skarbie. nigdy Cię nie zostawie. To ja przepraszam, za wszystko."
Spojrzałam na niego, dając mu znak że chce tego. Tu i teraz. Oczywiście zrozumiał.
-----------------------------------------------------------------
Leżeliśmy i trzymaliśmy się za rękę.
- Claudia, jutro wylatuje..
- CO?! Ale jak to!? Nie..
- Nie martw się, muszę. Będziemy rozmawiali na skype.
Zaczął mnie całować gdy w pewnym momencie Jaxon z Jazzy weszli do jego pokoju
Kurwa! Puka się! Jaja sobie robicie?! - powiedział zdenerwowany. - Justin..
Uderzyłam go w policzek, i wychodząc powiedziałam - Jak się ogarniesz to do nas przyjdź, i ich przeproś.
Kucnęłam i patrzyłam raz na Jazzy a raz na Jaxona. Przedstawiłam im się, chłopiec był nieśmiały. A Jazzy złapała mnie za ręke i poszłyśmy do jej pokoju, ja za to złapałam Jaxona. Jazzy pokazywała mi swoje rzeczy tak samo Jaxon. Po kilku minutach przyszedł do nas Justin, przeprosił Jazzy i Jaxona i ich pocałował w policzek. Zaczęliśmy się z nimi bawić. Zadzwoniła do mnie mama , kazała mi wracać. Pożegnałam się z jego rodzeństwem i z Justinem... Wróćiłam do domu..
_____________________________________________________________________________________________
Wybaczcie, że teraz takie krótkie ... Nie mam kiedy pisać =(
Do następnego
Świetny, nie mogę się doczekać kolejnego. Aww ;* Słodko, że są razem. <3 / Julka
OdpowiedzUsuńPiękny blog bardzo mi się podoba, nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Słodko, że są znowu razem <3
OdpowiedzUsuńOmomom *___*
OdpowiedzUsuńPogodzili się, jeeej <333
Czekam na następny, pisz szybko :*
Lovki ♥