Claudia's POV
Myślałam że chce mnie pocałować czy zgwałcić gdzieś zabrać a on po prostu się do mnie przytulił. Nie odwzajemniłam tego. Przytulał mnie tak czule.. Czułam to, ale i tak nie odwzajemniłam.
- No już Bieber dość. - powiedziałam.
- Dobra.. - odsunął się.
- A teraz, dowiem się czemu chciałeś się ze mną spotkać? - powiedziałam poddenerwowana.
- Chciałem się z Tobą lepiej zapoznać. Dowiedzieć się coś o Tobie, a Ty o mnie. - powiedział z opuszczoną głową.
- Bieber, a Tobie co? Bo chciałam żebyś przestał mnie przytulać to już jesteś smutny?
- Tak.
- Jejku, dobra chodź tu! - przytuliłam go.
- Już lepiej? - uśmiechnęłam się.
- Tak lepiej - tez się uśmiechnął.
- Chodź się przejdziemy - powiedział Bieber.
- Nie ma sprawy.
Polubiłam go, chociaż nawet go nie znam jeszcze, szliśmy scieżką która prowadziła do parku.
- No to co chcesz o mnie wiedzieć? - zapytałam.
- Może mi coś opowiesz o sobie?
- Ile lat mam to wiesz. Przyjaźnie się z Alice, ta która gadałeś w szkole i ja ją zawołałam. Mój tata pracuje za granicą i wraca do domu raz na dwa miesiące, czasami nawet w ógole nie przyleci bo nie ma czasu, mój ulubiony kolor to zielony. Interesuje się śpiewaniem, często się przeprowadzalam. Moja mama jest projektantką wnętrz. Tyle Ci na razie wystarczy.
- To teraz ja opowiem coś o sobie. W szkole byłem pośmiewiskiem. Nie miałem z mamą pieniędzy. Zarabiałem pieniądze na ulicy siedząc obok teatru, grając na gitarze. Na moim otwartym futerale pisało "Nie mam zupełnie nic! Proszę pomóżcie mi!" Moi rodzicie się rozwiedli gdy miałem dwa lata. Mama skończyła dopiero 21 lat i nie mieliśmy pieniędzy. Mama pracowała jako sprzątaczka więc ledwo wiązaliśmy koniec z końcem. Śmiali się ze mnie bo nie nosiłem super drogich ciuchów i byłem niższy niż inni. Przyjaciel mamy Chad zastępował mi ojca, pocieszał mnie gdy miałem doła. Postanowiłem wyciągnąc mame z biedy więc zacząłem grać pod teatrem. Dzisiaj nagrywam filmiki na youtube, jak gram na gitarze ,perkusji, pianinie itd. oraz jestem najpopularniejszym chłopakiem w szkole. Nadal gram na gitarze pod teatrem i zarabiam pieniądze. Mój ulubiony kolor to fioletowy. M-moja mama została zgwałcona. - mówił z płaczem
- Justin, nie płacz. Jestem z Tobą. - powiedziałam i przytuliłam go czule. On odwzajemnił.
- Proszę nie płacz.. - sama się rozpłakałam było mi go szkoda..
Staliśmy przytuleni do siebie i płakaliśmy nie mogliśmy się uspokoić. Po trzech minutach już się ogarneliśmy. Uśmiechneliśmy się do siebie. Złapałam go za rękę .
- Chcesz u mnie nocować? Moja mama się zgodzi na pewno. Nie chcę Cię teraz tak zostawić.. - powiedziałam przygnębiona.
- Nie trzeba, nie że nie chcę ale.. - przerwałam mu
- Justin! No proszę.
- Czy Ty chcesz ze mną.. - znów mu przerwałam
- Bieber ty zboczeńcu! - uśmiechnęłam się, lekko go popchnęłam i zaczęłam uciekać.
- Uważaj bo jak cię dogonie to będzie źle!
- Haha! Już się boję Bieber! Nie złapiesz mnie!
- Zobaczymy!
Złapał mnie i wywrócił na trawę. Leżał nade mną. Moje poliki zrobiły się czerwone. Czułam się przy nim taka bezpieczna.. A co jeśli mnie pocałuje?! Claudia ogarnij się! - myślałam gdy nagle Justin powiedział..
- Masz piękne oczy, piękne włosy, piękną twarz. Jesteś cała piękna. Po tych słowach miałam ochotę po prostu go pocałować, ale nie mogłam. Zaczął się do mnie przybliżać. Leżałam bezczynnie. Już myślałam że mnie pocałuje w usta. Ale pocałował mnie w policzek.
- Miło to słyszeć. Idziemy już?
- Gdzie?
- No jak to gdzie. Do mojego domu.
- Ale ja muszę iść po ubrania.
- No to chodźmy.
Poszliśmy do domu Biebera. Okazało się że mieszka dwa domy ode mnie. Więc czemu nigdy go nie widziałam? Jego dom był OGROMNY! A jak weszłam.. Opadła mi szczęka, dosłownie. Kazał mi zaczekać na dole i szybko pobiegł do swojego pokoju po ubrania. W tym domu można było się zgubić.. Rozejrzałam się troszke, byłam zachwycona tym domem. Nagle wrócił Justin.
- Podoba Ci się prawda?
- Jest śliczny! - powiedziałam
- Mieszkamy tak blisko siebie, a nigdy Cię nie widziałam.
- Poważnie?! Tak blisko to znaczy?
- Dzielą nas dwa domy.
- Jak dobrze! - powiedział
- Heh, chodźmy już.
Wyszliśmy z jego domu i powędrowaliśmy do mojego. Kiedy doszliśmy i spojrzał się na mój dom powiedział :
- Super dom, oczywiście mniejszy od mojego ale fajny. - poszliśmy w stronę drzwi.
- Otworzyłam drzwi, weszliśmy.
- Niezły salon! Twoja mama projektowała ten dom? - zapytał.
- Tak.
- To już wiem dlaczego jest taki piękny, jak Ty.
- Oj przestań już! - uśmiechnęłam się. Nie ma mamy w domu, nawet mnie nie powiadomiła.
- W takim razie ty ją powiadom o tym że tu śpię. Nie boisz się?
- Że co? Że mnie zgwałcisz? Jak mnie zgwałcisz to będziesz miał mocno przesrane. Śpisz w salonie.
- Nie.. Nie zrobię tego shawty. - puścił mi oczko
- Ok ok.
Zaprowadziłam Justina do mojego pokoju, oczywiście pochwalił go. Powiedziałam mu żeby się rozgościł bo ja idę się wykąpać. Napuśiłam wody do wanny, i zaczęłam się rozbierac. Weszłam i nałożyłam na siebie malinowe mydło. Pocierałam nim o skórę. Podobał mi się ten zapach. Chwile jeszcze posiedzałam w wannie myśląc nad tym wszystkim.
- Bieber nie jest taki zły.. Ale to za wcześnie żebym z nim była.. Jezu, pierwszy dzień i już u mnie śpi? Masakra! Nie moge wylądować z nim w łóżku, nie dam się. Śpi w salonie. - pomyślałam.
Wyszłam z wanny. Pobalsamowałam ciało, wysuszyłam włosy i ubrałam fioletową koszulę nocną. Wzięłam iPhone'a i zobaczyłam że jest już 23:42. Napisałam do mamy sms'a.
- Mamo, dzisiaj śpi u mnie Justin. Nie denerwuj się, jutro Ci wszystko wytłumaczę, śpi w salonie. Kocham Cię. Zapoznam Cię jutro z nim.
Wyszłam z łazienki i widziałam jak Justin patrzył w moje zdjęcie jak bylam mała.
- Modeleczka. - powiedział z uśmiechem.
- Tak, jak chcesz idź się wykąp na dole masz łazienke.
- Dobrze. - podszedł i pocałował mnie w policzek.
- Dobranoc shawty. - wyszedł zamykając drzwi.
Co za dzień, połozyłam się w łózku i szybko zasnęłam...
_________________________________________________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Już jest drugi rozdział! Przepraszam że takie krótkie, ale skoro mam dodawać codziennie, to chyba wam to nie przeszkadza? =D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz