Justin's POV
Patrzyłem na Claudię, jak odnosiła talerz.
- Claudia, idę się ubrać Ty też idź. - powiedziałem i ruszyłem w stronę torby.
- Samo się nie pozmywa!
- Zaraz pozmywam idź się ubierz shawty.
- No dobrze - powiedziała i poszła na górę.
Wziąłem z torby świeże ubrania, poszedłem do łazienki. Zrobiłem szybki poranny prysznic i wyszedłem. Ubrałem się i wyszedłem z łazienki. Poszedłem pozmywać po nas, kiedy już pozmywałem zobaczyłem jak Claudia schodzi po schodach. W wszystkim było jej pięknie. Zawiesiłem na niej wzrok.
- Ślinka cieknie, co Bieber? - powiedziała a ja tylko jej przytaknąłem
- Śliczna jak zawsze. - uśmiechnąłem się.
W pewnym momencie zadzwonił mi telefon, okazało się że to Chaz.
- Przepraszam shawty. Muszę odebrać.
Przejechałem palcem po zielonej słuchawce.
- Siema stary, co chcesz?
- Czemu Cię w szkole nie ma?
- Ja pierdole, raz nie poszedłem to już musisz się pytać? Może mi coś wypadło.
- Eee, spokojnie stary. Tylko się pytam.
- Dobra to ja kończę, nara.
- Nara. - powiedział i odłożyłem słuchawkę.
Odwróciłem się w stronę Claudii.
- Z kim rozmawiałeś? - spytała.
- Z przyjacielem.
- Aha, nie ma sprawy. - uśmiechnęła się lekko.
Wybiła godzina 12:00 a my nadal siedzieliśmy w domu. Po chwili spytałem.
- Shawty, chciałabyś gdzieś pojechać?
- Na plaże! - powiedziała
- Dobry pomysł! Tylko musimy iść do mnie po samochód. I się spakować.
- Ok.
Claudia pobiegła szybko na górę po rzeczy nad wodę. Ja musiałem iść po nie do swojego domu. Po 15 minutach Claudia zeszła na dół. Ruszliśmy w stronę drzwi. Ja już wyszedłem a Claudia zamykała drzwi. Po chwili do mnie doszła i poszliśmy w stronę mojego domu. Było cicho, nie rozmawialiśmy ze sobą ale widziałem że jest podekscytowana. Ciągle szła uśmiechnięta.
- No dobra jesteśmy, idź w stronę garażu ja biegnę po kluczyki i ciuchy!
- Dobrze.
Claudia's POV
Justin poszedł do domu a ja poszłam w wyznaczone mi miejsce. Czekałam aż Justin otworzy garaż. Napisał mi smsa.
- Otworzyłem Ci drzwi obok garażu, wejdź nimi żebyś nie musiała stać na dworzu.
Zrobiłam to co powiedział otworzyłam drzwi a mnie ukazał się piękny biały samochód na wejściu. Garaż był ogromny, a w nim stały jeszcze inne samochody.
- Podoba Ci się? Którym chcesz jechać?
- Tym białym! Szybki jesteś. - stał z drugą torbą.
- No to wsiadamy - powiedział Justin i otworzył mi drzwi od pasażera.
Podeszłam i wsiadłam, Justin zamknął drzwi , schował torbę do bagaznika i wsiadł od strony kierowcy. Odpalił silnik i wyjechaliśmy, a garaż zamknął się za nami. Wyjechaliśmy na ulicę i ruszyliśmy w stronę plaży. Zadzwoniła do mnie mama.
- Mam nadzieje że nie uprawiałaś z nim seksu! - była poddenerwowana.
- Mamo, spokojnie dziś będę troche później w domu, przyjdę z Justinem jeśli mam Ci go przedstawić. I nie nie uprawiałam z nim seksu! Pisałam Ci że śpi w salonie to śpi w salonie.
Justin słuchał mojej rozmowy z mamą i się cicho śmiał.
- Dobrze córciu, wierze Ci. Muszę końćzyć, będę po 16.
- Pa mamo Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
Schowałam telefon do torby i odezwał się Justin
- Było powiedzieć że uprawialiśmy seks! - powiedzial i zaczął się śmiać
- Bieber debilu! Bym miała przesrane! I była by to twoja wina!
- Tak tak - powiedział i zgasił silnik, okazało się że jesteśmy na miejscu.
Poszliśmy w stronę plaży, rozebralam się do kostumu kąpielowego który miałam na sobie.
Justin zrobił to samo, plaża była pusta, jeden plus że mogłam być z nim tam sama no a minus... że może mnie.. - CLAUDIA! Spokój.
Spacerowaliśmy przy wodzie trzymając się za ręke. Mogę go nazwać przyjacielem, chociaż znam go prawie trzy dni.. Rozmawialiśmy śmialiśmy się gdy nagle spotkalismy Martine z jej "przyjaciółeczkami". Oczywiście, tylko jej tu brakowało..
- O proszę kogo ja tu widzę - zaśmiała się i powiedziała.
- Suka - parsknęłam.
- Co powiedziałaś? O a to kto?
- Jestem Justin. - wystawił rękę żeby się przywitać, a ta zaczęła się do niego przystawiać.
- Zostaw go kurwa. - byłam zirytowana
- Bo co?
- Bo Ci coś zrobie, jasne? Odpierdol się od mojego chłopaka.
Justin się zdziwił że tak powiedziałam, ale musiał się zachowywać tak jakby nigdy nic
- Oh, czyżby? Pocałuj go.
- Nie?
- No pocałuj!
- Nie pocałuje go. Miłość nie jest na pokaz.
Martina spojrzała się na mnie tak jakbym jeszcze miała żałować, i odeszła..
_________________________________________________________________________________
I już jest, czwarty rozdział. Czy Justin zmieni zdanie i zakocha się w Martinie? Czy może zostanie przy Claudii? Tego dowiecie się w najbliższych dwóch/trzech rozdziałach.
KOCHAM WAS =)
Czekam na 5 <3
OdpowiedzUsuń