środa, 26 lutego 2014

Dziewięć.

Tekst zawiera niecenzuralne słowa.

Jak mi zepsuje humor, to nie wiem. Pogawędziliśmy jeszcze chwile z Chazem. Złapałam Justina za rękę i podeszłam z nim do baru. Zamówiłam sobie drinka. Wypiłam go dość szybko, zauważyłam Alice była z Chazem. Przytulali się ojej to słodkie. Nic mi nie powiedziała. Podeszłam do nich z Justinem. Justin poszedł z Chazem a ja z Alice.
- No i jak impreza? - spytałam
- Extra! - spojrzała na zegarek który miała na ręce. - już 19:30 więc powinni być wszyscy na miejscu.
- No fakt, tłum ludzi. Głośna muzyka. Lubię to. Alice się uśmiechnęła i poszłyśmy tańczyć. Zaczełyśmy "ocierać" sie o siebie tańcząc bardzo sexownie.


                                                        Justin's POV

Poszedłem z Chazem wypić kilka drinków. Wypiłem z sześć, już czułem że jestem "troche" pijany. Nagle ktoś zaczął dotykać mnie od tyłu po szyi. Odwróciłem się na krześle, była to Martina. Wyglądała tak sexownie. Miałem na nią ochotę. Wstałem a ona złapała mnie za rękę i ruszyliśmy na parkiet. Chwile z nią zatańczyłem i nagle wpadłem na Claudie. Zaczeliśmy tańczyć. Zauważyliśmy że chodzi fotograf. Że go jeszcze nie okradli czy coś. Spytaliśmy czy zrobi nam zdjęcia. Powiedział że nasze dwa zdjęcia będą dostępne na stronie internetowej tego klubu po imprezie. Świetnie! 
- Justin śmierdzi od Ciebie alkoholem - powiedziała poddenerwowana
- Ojejku napiłem się troszkę z Chazem.
Nie lubi tego zapachu. Powiedziała żebym wrócił sobie do Chaza a ona poszła do Alice. Szedłem w strone Chaza który siedział przy barze a ja napotkałem Martine, powiedziałem że chce się napić. Wypiłem kolejne 4 drinki i poszedłem tańczyć z Martiną a Claudia bawiła się z Alice. Nie widziałem jej, była na drugim końcu sali. 
Zaczęła mnie całować, odwzajemniłem. Jeździłem rękami po jej pupie i plecach.

                                                       Claudia's POV

Byłam z Alice w łazience, poszłyśmy poprawić makijaż. Wyszłyśmy z łazienki i wróciłyśmy tańczyć. Zaczęliśmy zmieniać partnerów było to chwilowe. Wróciłam znów do Alice i powiedziałam żebyśmy się poszły czegoś napić. Ruszyłyśmy w strone baru. Zobaczyłam jak Justin całuje się z Martiną... Łzy napłyneły mi do oczu, czułam jak moje serce rozpada się na milion kawałeczków. Miałam ochote ją pobić... Miałam to zrobić.. Ale był miała kłopoty. Wybiegłam z klubu zapłakana, Alice za mną. Było ciemno, nawet nie patrzyłam na godzine. Zdjęłam buty wzięłam je w ręce i zaczęłam biec przed siebie, nie reagowałam na to że moja przyjaciółka mnie woła. Pobiegłam nad jezioro, tam gdzie pierwszy raz spotkaliśmy się sam na sam. Stanęłam w miejscu, Alice ledwo dyszała. Zaczęłam jej wszystko opowiadać. Oblałam się łzami i wtuliłam się w ramie Alice. Próbowała mnie uspokoić ale to nic nie dawało, ciągle miałam przed oczami Justina całującego Martine. Powiedziała mi że napiszę teraz do Chaza powiedzieć mu o wszystkim. Oczywiście powiedziałam, żeby napisała aby Chaz nie mówił tego Justinowi. Ciągle płakałam, SZLOCHAŁAM.

                                                   Justin's POV

Po chwili zrozumiałem że źle robie ja kocham Claudię, nie ją. Boże... Przerwałem pocałunek i powiedziałem
- Odczep się ode mnie. - warknąłem.
- Ale Justin..
- Odpierdol się suko! 
- Najpierw się ze mną liżesz a później suko? - zaśmiała się. - zdecyduj się.
- Nie Kocham Ciebie kurwo jasne? Kocham Claudie. Żałuje tego wszystkiego. Zejdź mi z oczu szmato!
Po tych słowach odeszła, poszedłem szukać Claudii żeby jej to powiedzieć. Ma się dowiedzieć tego ode mnie nie od kogo innego. Wiem że będzie zła.. Nie wierze w to co zrobiłem. Nigdzie jej nie znalazłem. Chaz patrzył jak inni się bawią przy barze. Podbiegłem do niego
- Brawo Justin, brawo. - zaczął mi klaskać. Chyba wie.
- Że co?
- Właśnie straciłeś dziewczyne, pajacu.
Nie... Czy ona? O boże.
- Kurwa Chaz, zrozumiałem to dopiero po chwili gdy ją całowałem! Źle zrobiłem ! Kurwa muszę ją odzyskać gdzie ona jest?!
- Justin uspokój się, spierdalaj teraz do domu i wytrzeźwiej. Umyj się może co? Taki do niej pójdziesz?
Nie obchodziło mnie to co mówi Chaz. Wybiegłem z klubu i wsiadłem w samochód. Że ja dojechałem normalnie po pijanemu.. Zaparkowałem pod domem Claudii, nigdzie nie paliło się światło ale i tak waliłem w drzwi. Zacząłem krzyczeć "Claudia! Wpuść mnie proszę.. Księżniczko wpuść mnie błagam!" Nikt nie otwierał.. Szczerze? Popłakałem się. Poszedłem w strone mojego domu. Wszedłem, nikogo w nim nie było. Zamknąłem drzwi i poszedłem do łazienki. Spojrzałem w lustro. Kim ja jestem? Nie umiem nikogo przy sobie zostawić. Zawsze kurwa muszę coś spierdolić. Jestem nikim, jestem kurwa ZEREM. Wyszedłem z łazienki i zacząłem rzucać przedmiotami. Miałem całe ręce w krwi bo rozjebałem drzwi z szybką i szklany stół. Usiadłem na ziemi. Wyszedłem do ogrodu.

                                                   Claudia's POV

Już się uspokoiłam, miałam cały popsuty makijaż. Byłam cała zapłakana. Alice powiedziała że będzie u mnie nocować żeby dotrzymać mi towarzystwa. Kiedy wracałyśmy usłyszałyśmy że ktoś krzyczy, było po 23. Od razu rozpoznałam głos Justina. Wsłuchałyśmy się.


                                            Nie!! Kurwa CZEMU?! CZEMU TO ZROBIŁEM!? JESTEM ZEREM KURWA! ZEREM! NIE ZASŁUGUJE NA NIKOGO! ŻAŁUJE ŻE TO ZROBIŁEM!

Nagle Alice złapała mnie za rękę i zaciągneła do domu. Czyżby Justin żałował tego co zrobił? To mnie zabolało na prawdę, nigdy czegoś takiego niedoznałam. Mogłam się z nim nie związywać. Dobrze że jeszcze z nim nie uprawiałam sexu. Jestem taka głupia.
- Alice, chodź wykąpiemy się razem. Dałam jej jakieś moje ciuchy i poszłyśmy do łazienki. Zmyłam makijaż i weszłam do wanny w której siedziała już Alice, zaczęłyśmy rozmawiać. Po chwili przysunęła się do mnie i zaczęłyśmy się lizać, tak lizać bo nie można było tego nazwać całowaniem. Najwidoczniej wzięła ją ochota na sex, już chciała ale ją uspokoiłam. Całować, heh lizać z przyjaciółką mi się nikt nie zabroni. Nie jestem lesbijką nie. Wyszłyśmy z wanny, wytarłyśmy się recznikami, ja pierwsza umyłam zęby. Nie patrzyłam co biorę do łazienki, jakie ciuchy. Chciałam założyć koszulkę. Okazało się że jest to ta zółta koszulka Justina.. Znowu mi się to wszystko przypomniało, i znowu łzy napłyneły mi do oczu. Ale powstrzymałam się. Wyszłam w samych stringach z łazienki i poszłam do pokoju. Ja i Alice nie wstydziłyśmy się siebie więc to nie miało znaczenia. Bluzkę Justina rzuciłam na jego.... pułkę z rzeczami a ja założyłam swoją koszulke. Zdecydowałam spakować rzeczy Biebera w jego torby. Zawołałam Alice żeby mi pomogła, zaczęłyśmy o tym rozmawiać. Po 30 minutach był spakowany, niech kiedyś odbierze swoje rzeczy. Poszłam zmęczona położyć się do łóżka a Alice zrobiła to samo. Było mi troszke zimno więc wtuliłam się w Alice.

                                                   Justin's POV

Wróciłem do domu miałem troche zdarte gardło. Taa troche. Zacząłem sprzątać ten bajzel, będę miał przerąbane. Kurwa. Mam nadzieje że mama się nademną zlituje. Poszedlem przemyć ręcę zimną wodą. Jak już byłem w tej łazience wziąłem szybki zimny prysznic.. Wszystko zrozumiałem teraz do końca... Kiedy się całowałem z Martiną otworzyłem na chwile oczy i wydawało mi się że widzę Claudię, pewnie to była ona bo od kogo by się dowiedziała..? Ehh nie wiem co mam robić. Wyszedłem z kabiny i w ręczniku poszedłem na górę. Założyłem białe bokserki a do tego białe spodenki. Położyłem się w łóżku, przemyślałem to wszystko. Postanowiłem że jutro pójdę do Claudii jej wszystko wytłumaczyć, przeprosić ją..

_________________________________________________________________________________

dziewiaty rozdzial juz jest, kurcze szkoda ich troszke nie? juz niedlugo dziesiaty rozdzial czekajcie z cierpliwoscia! Kocham was miski <3





                                                 

3 komentarze: